• baza materiałów |
1966 /
79
|
• publikacje |
96 /
55
|
• Celestyn Freinet |
73
|
• kalendarz |
8
|
• techniki plastyczne |
29 /
141
|
• kolorowanki |
220
|
• nasza galeria |
312
|
• galeria zdjęć |
607
|
• katalog haseł |
96
|
|
Opowiadanie można przedstawić w formie teatrzyku. Nauczycielka wykonuje sylwety bohaterów. Zwraca uwagę dzieci na odpowienie zachowanie podczas trwania przedstawienia. Po jego zakończeniu pozwala dzieciom samodzielnie wyrazić swoje zdanie na temat postępowania bohaterów opowiadania. Podczas wypowiedzi zwraca uwagę na stosowanie pojęć: dobry, zły.
|
- Jadę na wycieczkę! Jadę na wycieczkę! - śpiewał miś Kuleczka maszerując wesoło.
Na dworcu czekali już na niego przyjaciele: pszczółka Basia i zajączek Lucek. Usadowili się blisko okna. Pociąg ruszył. Wesoło mijał czas podróży.
- Pokażę wam cudowne miejsce, jezioro i małą chatkę, w której spędzimy miło kilka dni - z przejęciem informował przyjaciół miś.
Dojechali do pierwszej stacji. Pszczółka spojrzała w okno.
- Jak tutaj pięknie, jaka pachnąca łąka. Bardzo was przepraszam, ale zostaję.
Zanim miś i zajączek zdążyli coś powiedzieć, pszczółka wysiadła z pociągu i pofrunęła na łąkę pełną kwiatów. Pociąg ruszył.
- Trudno - westchnął miś.
Już po chwili przyjaciele spoglądali w okno, za którym zmieniał się krajobraz. Dojechali do następnej stacji.
- Ile kapusty! - krzyknął zajączek. - Przepraszam cię misiu, ale zostaję - i zanim Kuleczka zdołał coś rzec zajączek wyskoczył z pociągu i zniknął w zagonach kapusty.
Smutno zrobiło się misiowi.- Trudno pojadę sam - westchnął i wtulił się w kąt przedziału.
Piękne było miejsce, w które zaprosił przyjaciół. Szumiały tam drzewa, a fale jeziora wesoło pluskały o brzeg. W domku świeciło się światełko. W głębokim fotelu siedział Kuleczka. Łzy płynęły mu po policzkach. Było już bardzo późno, kiedy nagle usłyszał ciche pukanie do drzwi. Kto to może być? O tej porze? - Trochę przerażony wstał z fotela.
- Kto tam?
Za drzwiami stali jego przyjaciele, zajączek Lucek i pszczółka Basia. Usmiech rozjaśnił smutną buzię misia.
- To wy, wejdźcie, zapraszam.
- Bardzo cię przepraszamy - zaczęła pszczółka.
- Właśnie, właśnie - dodał zajączek.
- Postąpiliśmy bardzo niegrzecznie. Umówiliśmy się na wspólną wycieczkę, a potem wszystko popsuliśmy. Bardzo przepraszamy. Nie gniewaj się na nas. Zrozumieliśmy nasz błąd.
- Dosyć tłumaczeń. Wchodźcie!
Długo jeszcze świeciło się światełko w chatce nad jeziorem, z której dochodziły wesołe głosy przyjaciół. Wycieczka się naprawdę udała i na długo pozostała w pamięci całej trójki.
|
|
|
|