• baza materiałów |
1966 /
79
|
• publikacje |
96 /
55
|
• Celestyn Freinet |
73
|
• kalendarz |
8
|
• techniki plastyczne |
29 /
141
|
• kolorowanki |
220
|
• nasza galeria |
312
|
• galeria zdjęć |
607
|
• katalog haseł |
96
|
|
Przedstawienie dzieciom opowiadania Zguba stwarza okazję do oceny postawy jego bohaterki. Wzbogaca wiedzę na temat ptaków egzotycznych jakimi są papugi. Może stanowić element zajęć poświęconych poznaniu zwierząt i ptaków żyjących w ciepłych krajach. Może także stanowić wstęp do zajęć plastycznych.
Teksty, w których wykorzystano opowiadanie:
• plan pracy Różne ptaki
|
Wracałam do domu, kiedy na krzaku ujrzałam kolorową papugę. Niebiesko - białe pióra połyskiwały w słońcu. Ciemny czub, który rozkładała przekrzywiając głowę dodawał jej uroku.
- Skąd się wzięłaś właśnie tutaj? Chyba się zgubiłaś, nie potrafisz wrócić do domu. Jak ci pomóc? Sama nie poradzisz sobie na wolności. Zginiesz z głodu.
Nagle w głowie zaświtał mi pomysł. Szybko wbiegłam po schodach do mieszkania. Wyjęłam z szafy siatkę na motyle. Po chwili stałam znów obok krzaka, ostrożnie nakrywając ptaka.
- Nie bój się, będę o ciebie dbała. Nic ci już nie grozi.
Ze strychu tatuś przyniósł klatkę, która po odmalowaniu wyglądała jak nowa. Mamusia kupiła pojemniki na wodę i proso w sklepie zoologicznym. Pamiętaliśmy także o huśtawce i lusterku. Klatka z papugą została ustawiona na oknie.
Minęło kilka dni. Chyba mnie polubiła. Kiedy wchodziłam do pokoju wesoło skrzeczała przekrzywiając główkę. Często jednak siadała w rogu klatki i smutno spoglądała przed siebie. Wtedy siadałam jak najbliżej i opowidałam o wszystkich sprawach.
Pewnego razu bawiąc się z koleżanką, usłyszałam głośne wołanie:
- Felek, Felek! Mój Feluś! Dziadku popatrz - to na pewno ona!
Serce zabiło mi mocno. Zanim podbiegłam do okna, usłyszałam dzwonek. Po chwili otworzyły się drzwi i zobaczyłam mamę wprowadzającą do pokoju starszego pana i małego chłopca.
- Bardzo przepraszamy, ale ten ptak w klatce na parapecie okna... - zaczął starszy pan.
- Ten ptak to Feluś, mój Feluś. Uciekł przez okno, kiedy sprzątaliśmy mieszkanie. Myślałem, że już go więcej nie zobaczę. Proszę nam go oddać, bardzo proszę!
Nie wiedziałam co mam robić. Serce waliło mi coraz mocniej. Łzy cisnęły się do oczu. Przecież to ja go znalazłam. Jest mój! Tylko mój! Myśli kłębiły mi się w głowie. Papuga na widok chłopca zaczęła skrzeczeć. Rozkładając skrzydła wesoło podskakiwała na huśtawce.
- Myślę, że bardzo tęskniła za swoim właścicielem i teraz się cieszy, że wróci z nim do domu - mama podeszła do mnie i mocno objęła mnie ramieniem.
- Czy mogę ją czasami odwiedzić? - zapytałam nieśmiało spoglądając na chłopca.
- Oczywiście! Kiedy tylko zechcesz. W końcu to ty ją znalazłaś i uratowałaś jej życie. Nigdy ci tego nie zapomnę. |
|
|
|