• baza materiałów |
1966 /
79
|
• publikacje |
96 /
55
|
• Celestyn Freinet |
73
|
• kalendarz |
8
|
• techniki plastyczne |
29 /
141
|
• kolorowanki |
220
|
• nasza galeria |
312
|
• galeria zdjęć |
607
|
• katalog haseł |
96
|
|
Chociaż zima wszędzie
śniegiem sypie wkoło,
w karmniku od rana
jest bardzo wesoło.
Przyleciała wróbli
dość liczna rodzina
i już się w karmniku
uczta rozpoczyna.
Najpierw usiadł pierwszy,
potem drugi, trzeci,
a po chwili jeszcze
jeden wróbel leci.
Tyle różnych ziaren
to jest sprawa wielka -
dla małego ptaszka
szarego wróbelka.
Nagle dwie sikorki
na dachu usiadły.
- Chętnie coś dobrego
byśmy zaraz zjadły.
Wiemy, że słoninkę
dzieci nam przyniosły.
Zatem właśnie dzisiaj
przybyłyśmy w gości.
Kolorowy dzięcioł
przygląda się z boku,
zawsze przylatuje
o tej porze roku.
Kiedy nie ma siły
szukać pożywienia
wie, że tutaj zawsze
jest coś do jedzenia.
Przyprowadził jeszcze
dwa dzięcioły młode
- niechaj się posilą
w zimową pogodę.
Gości coraz więcej:
gile, jemiołuszki -
cieszą się, że wreszcie
pełne są ich brzuszki.
Na karmnik przez okno
dzieci spoglądają -
czy ptaki jedzenia
pod dostatkim mają.
Dla nich co dnia niosą
wodę w poidełkach,
pachnącą słoninkę
i smaczne ziarenka. |
|
|
|