• baza materiałów |
1966 /
79
|
• publikacje |
96 /
55
|
• Celestyn Freinet |
73
|
• kalendarz |
8
|
• techniki plastyczne |
29 /
141
|
• kolorowanki |
220
|
• nasza galeria |
312
|
• galeria zdjęć |
607
|
• katalog haseł |
96
|
|
Na wsi u Wojciecha
zwierząt różnych sporo.
W zagrodzie od rana
gwarno i wesoło.
W stajni stoją konie,
piękne - kare, gniade.
Obok klaczy źrebak
spogląda ciekawie.
Wojtek musi przynieść
koniom trochę siana.
Dać siwkowi wody,
nakarmić kasztana.
Potem go szczotkować
długo i dokładnie,
żeby sierść mu lśniła
wszędzie bardzo ładnie.
Kiedy wszystko zrobi,
osiodła konika
i pogalopuje
w słonecznych promykach.
Na podwórzu widać
kwokę z kurczątkami.
Wciąż się przed wszystkimi
dziećmi swymi chwali.
Jakie one grzeczne,
mądre i żółciutkie,
puszyste, kochane
i takie milutkie.
Po podwórku chodzą
kaczki i indyczki,
bardzo dumny kogut,
gęsi i perliczki.
W cieniu starej lipy
króliki mieszkają.
Zajadają marchew,
noskami ruszają.
Na łące się pasą
dwie łaciate krówki,
są byki, cielątka,
i młode jałówki.
Tuż obok pagórek
na nim owiec wiele.
Skubią smaczną trawkę
z baranem na czele.
Gęstym, grubym runem
pokryte są całe.
Będą z niego ciepłe,
skarpety i szale.
Czapki, piękne golfy,
nauszniki, swetry,
pledów duży wybór
i cieplutkie getry.
Oto pani koza,
ma kudłatą brodę.
skubie świeżą trawę
daje mleko zdrowe.
Wojtuś ma wiernego
swego przyjaciela.
Pies to jest ogromny,
że aż dech zapiera.
Ptactwa wciąż dogląda,
i zwierząt pilnuje,
słucha swego pana
chętnie aportuje.
Owce przed wilkami
zawsze dzielnie broni,
a w razie potrzeby
też lisa dogoni. |
|
|
|